Od wielu lat Polonia w Kanadzie jest angażowana w różnorodne działania kulturalne i społeczne, podtrzymując polskie tradycje na obcej ziemi. Jednym z aktywnych członków tej społeczności jest Zdzisław, który w tym roku, wraz z małżonką, odwiedził nas w Zaborówcu.
Życie Polonii w Kolumbii Brytyjskiej
Zdzisław wraz z żoną Małgorzatą wyemigrowali do Kanady zaraz po wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce. Początkowo osiedlili się w Vancouver, a później przenieśli na wyspę Vancouver Island. W tym regionie mieszka około 30 tysięcy Polaków, co tworzy silną i zróżnicowaną społeczność.
Polonia w Vancouver skupia się wokół Kościoła Świętego Kazimierza, prowadzonego przez ojców oblatów. Działają tam także organizacje takie jak Polskie Towarzystwo „Zgoda” oraz Polish Veterans Association, które organizują liczne wydarzenia i spotkania.
Zdzisław od lat angażuje się w organizację koncertów polskich artystów w Kanadzie. Dzięki jego inicjatywie Polonia mogła gościć takie gwiazdy jak Zbigniew Wodecki czy Jan Pietrzak. Zdzisławowi szczególnie zapadł w pamięć koncert Ireny Jarockiej, podczas którego artystka aż sześć razy zmieniała kostiumy.
Przez 15 lat Zdzisław prowadził też drużynę harcerską, skupiając około 25 młodych ludzi. „Wszyscy byli formowani w duchu chrześcijańskim i katolickim”, zaznacza. Dzięki jego pracy młodzież mogła poznawać polskie tradycje i wartości, co pomagało im zachować tożsamość narodową.
Dzienniczek św. Faustyny oraz oratorium o Miłosierdziu Bożym
Małgorzata, żona Zdzisława, zaangażowała się w promocję dzienniczka św. Faustyny. Występy odbyły się w Vancouver, Edmonton, Calgary oraz w Stanach Zjednoczonych. Nawet w więzieniu we Wronkach Małgorzata wystąpiła dla osadzonych, co było dla nich ogromnym przeżyciem.
Kolejnym ważnym projektem było przygotowanie oratorium o Miłosierdziu Bożym zespołu Lumen. Małgorzata wybrała fragmenty, nauczyła się ich na pamięć, a Zdzisław zorganizował chór i muzyków. „Wyszło przepięknie”, podkreśla. Występy odbyły się w Vancouver i innych miastach, wzbudzając duże zainteresowanie.
Zaborówiec od ponad 20 lat przyciąga osoby poszukujące odnowy duchowej i zdrowotnej. Jedną z uczestniczek naszych rekolekcji była Mirosława, która w ostatnim czasie po raz trzeci odwiedziła Archidiecezjalny Dom Rekolekcyjny św. Urszuli Ledóchowskiej. Jej historia i doświadczenia mogą być inspiracją dla wielu, którzy zastanawiają się nad podjęciem postu.
Droga do Zaborówca
Mirka po raz pierwszy usłyszała o poście Daniela zupełnie przypadkiem kilka lat temu. Choć przez lata nie mogła przyjechać, jej pragnienie pogłębienia relacji z Bogiem i poprawy zdrowia doprowadziło ją w końcu do Zaborówca. Jak sama mówiła: „Pamiętam mój pierwszy przyjazd w 2018 roku. Dowiedziałam się o tej diecie dzięki przypadkowemu pasażerowi w pociągu, który podarował mi książkę pani Dąbrowskiej”.
Zafascynowana atmosferą
Zaborówiec przyciąga nie tylko malowniczym krajobrazem i wszechobecną zielenią, ale również atmosferą pełną ciepła i życzliwości, którą tworzy personel oraz inni uczestnicy. Mirka podkreślała, że dieta jest tu jedynie dodatkiem do głębokiego, duchowego doświadczenia. „Najważniejsze są dla mnie sprawy duchowe, które można tu uporządkować” – mówiła, zauważając, że to nie tylko otoczenie, ale przede wszystkim ludzie tworzą unikalną atmosferę Zaborówca.
Siła duchowego wsparcia
Szczególne miejsce w sercu Mirki zajęła spowiedź, prowadzona przez ojca Rajmunda Guzika, która przyniosła jej głębokie umocnienie duchowe. Podkreślała, że sakrament pojednania był dla niej źródłem łask: „Pan Jezus uzdrawia w sakramencie pojednania, zwłaszcza jeśli mamy dobrego spowiednika”. Spowiedź i sakramenty, w połączeniu z rekolekcjami, dały jej poczucie odnowy, które zamierza kontynuować w codziennym życiu.
Efekty zdrowotne i siła wspólnoty
Dieta owocowo-warzywna, będąca podstawą postu Daniela, przynosi uczestnikom również korzyści zdrowotne. W przypadku Mirki waga sukcesywnie spadała, a ogólny stan zdrowia poprawiał się po każdym turnusie. Dzięki postowi poczuła również siłę wspólnoty. „Ludzie z Polski i z zagranicy spotkali się tu bez barier” – podsumowała.
Radość z życia w przebaczeniu
Jednym z kluczowych tematów rekolekcji było przebaczenie, które – jak mówi Mirka – wymaga najpierw wybaczenia sobie, co ułatwia następnie przebaczenie innym. „Z Bogiem jednak wszystko jest możliwe” – podkreślała, zwracając uwagę, że życie w zgodzie ze sobą i innymi staje się prostsze dzięki otaczającej atmosferze pełnej pokoju i przyjaznych rozmów.
Film „Reagan” przyciąga uwagę widzów w całej Polsce, ukazując życie i dokonania 40. prezydenta Stanów Zjednoczonych. Na seans w kinie wybrała się grupa 58 uczestników rekolekcji z postem Daniela w Zaborówcu, wśród których była Małgorzata, mieszkająca na stałe w Kanadzie.
Niezwykła podróż z Kanady do Zaborówca
Małgorzata i jej mąż przyjechali z Comox Valley, szukając miejsca, które łączyłoby duchowe przeżycia z dietą warzywno-owocową. „Trafiliśmy tutaj przypadkowo. Szukałam możliwości spędzenia czasu połączonego z postem Daniela i dietą warzywno-owocową. Wśród różnych ofert zobaczyłam Zaborówiec i pomyślałam, że to będzie dobre miejsce” – wspominała Małgorzata. Pobyt w ośrodku rekolekcyjnym był dla Małgorzaty pełen głębokich doświadczeń. „Przeżycia były piękne, mnóstwo duchowych wrażeń” – mówiła.
Wrażenia po obejrzeniu filmu „Reagan”
Seans filmowy okazał się dla Małgorzaty wyjątkowym doświadczeniem. „Film zrobił na mnie ogromne wrażenie, a Ronald Reagan to człowiek niezwykły, chrześcijanin kochający swoją żonę. Jego charakter był czysty, przejrzysty i pełen służby Bogu” – opowiadała. Obraz nie tylko przybliżył jej postać prezydenta, ale także ukazał wpływ jego działań na światową historię. „Teraz wiem więcej o prezydencie Ronaldzie Reaganie, a także o Thomasie Woodrowie Wilsonie, który również przyczynił się do niepodległości Polski” – dodała.
Małgorzata podkreśliła edukacyjny charakter filmu: „Uważam, że ten film powinien być nawet obowiązkowy w szkołach, by młodzież poznała historię, która jest połączeniem międzynarodowych sił. Nie tylko my, Polacy, dbamy o wolność, ale także ludzie na całym świecie”.
Zaborówiec to miejsce, które pozostaje w pamięci uczestników nie tylko ze względu na oferowane rekolekcje, ale także z powodu wyjątkowej atmosfery. Anna i Jerzy, uczestnicy rekolekcji z postem Daniela, przyjechali z Gniezna i podzielili się swoimi wrażeniami, pełnymi humoru i refleksji.
Anna, która już drugi raz uczestniczyła w rekolekcjach, zaczęła naszą rozmowę w sposób nietypowy: „Ja nie będę rekomendować tego ośrodka, dlatego, że mi się to podoba. Jak wszyscy się dowiedzą, to trzeba się będzie zapisywać na kilka lat z wyprzedzeniem!”, powiedziała z przekąsem i uśmiechem na twarzy. Przyznała, że miejsce to ma dla niej ogromne znaczenie. Post Daniela i warunki panujące w ośrodku nie tylko wpływają na jej zdrowie fizyczne, ale także na duchowe samopoczucie.
Post Daniela i zaskakujące efekty zdrowotne
Post Daniela, oparty na diecie warzywno-owocowej, przynosi efekty, które zaskakują wielu uczestników. Post pozwala nie tylko na utratę zbędnych kilogramów, ale również na poprawę zdrowia, co potwierdza historia Jerzego, który po zaledwie kilku dniach oczyszcza organizm, traci zbędne kilogramy i lepiej sypia. „Już na poprzednim turnusie wiedziałem, że muszę zabrać stopery, bo mój mąż chrapie, ale po dwóch nocach nie musiałam ich używać” – powiedziała w swoim stylu Anna.
Duchowość i zdrowie w jednym
Rekolekcje z postem Daniela to nie tylko dieta. W Zaborówcu prowadzone są także modlitwy, pogadanki oraz spacery różańcowe, które wspierają proces duchowej i fizycznej odnowy. Dieta warzywno-owocowa przyczynia się do regeneracji organizmu i jest sposobem na leczenie wielu dolegliwości cywilizacyjnych, takich jak nadciśnienie, cukrzyca czy problemy trawienne. Korzyści zdrowotne to jednak tylko jedna strona medalu. W rekolekcjach bierze udział duchowa część, która, jak zauważa Jerzy, pozwala „na odbudowę siebie” i „powrót do korzeni”.
Zaborówiec – raj dla spontanicznych dusz
Jednym z kluczowych aspektów Zaborówca jest możliwość spontanicznego zapisu na turnusy. Dla osób, które cenią elastyczność, jak Anna, to istotny element: „Wakacji nie planujemy, bo nie wiemy, jak będzie jutro, a tu – dzwonię i jest miejsce.” To pozwala uczestnikom na szybki wyjazd i odpoczynek bez zbędnych formalności.
Jednakże nasz ośrodek nie jest jedynie miejscem do odpoczynku fizycznego. Jest to przestrzeń, gdzie można oderwać się od zgiełku codziennego życia, zbliżyć do natury i do Boga, przy jednoczesnym wsparciu duchowym, które oferują kapłani.
Naturalne otoczenie – inne niż Gniezno
Anna, porównując krajobrazy Zaborówca do swojego rodzinnego Gniezna, podkreśla wyjątkowość miejscowych lasów i jezior. W takim otoczeniu dieta postna nabiera innego wymiaru – nie tylko regeneruje ciało, ale także pozwala na nawiązanie głębszej więzi z przyrodą.
Wartość duchowa postu Daniela
Jerzy, choć uczestniczył w rekolekcjach zaledwie drugi raz, podkreśla, że post Daniela to dla niego coś więcej niż tylko dieta. Dla Jerzego jest to forma powrotu do korzeni – do bycia Polakiem i katolikiem. Z perspektywy człowieka, który spędził wiele lat za granicą, rekolekcje z postem Daniela pozwalają na odbudowanie więzi z Bogiem i na nowo odkrycie duchowości.
Asia z Jeżowa Sudeckiego, malowniczej miejscowości koło Jeleniej Góry, zdecydowała się po raz pierwszy uczestniczyć w poście Daniela w Zaborówcu. Zachęciły ją opowieści mamy, która dwukrotnie brała udział w tych rekolekcjach.
Inspiracja z „Gościa Niedzielnego”
Decyzję o wyjeździe podjęła po przeczytaniu wywiadu z ojcem Mariuszem Wójtowiczem w czasopiśmie Gość Niedzielny. Jak sama przyznała, „To był dla mnie sygnał, że muszę tu przyjechać”. Słowa ojca Mariusza o potrzebie wyciszenia i uwolnienia od nadmiernej religijności szczególnie ją poruszyły.
Pierwsze dni bez kawy
Jako miłośniczka kawy, Asia doświadczyła trudności w początkowych dniach diety warzywno-owocowej. „Drugi, trzeci dzień był trudny, bolała mnie głowa z braku kofeiny”, wyjaśniła. Mimo to organizm szybko się przystosował, a kryzys minął.
Poszukiwanie pokoju serca
Asia wcześniej nie znała ojca Mariusza, ale jego podejście do duchowości bardzo jej odpowiadało. „Chodzi o wyciszenie, adorację i pokój serca. Ja tego pokoju właśnie szukam i tutaj go znajduję”, mówiła z przekonaniem. Znalezienie wewnętrznej równowagi było dla niej kluczowe.
Niezapomniane miejsca i wspólnota
Podczas pobytu uczestnicy odwiedzili sanktuarium św. Urszuli Ledóchowskiej, gdzie Msza święta na sarkofagu świętej zrobiła na Asi duże wrażenie. „Byliśmy także w galerii ptaków i rzeźb Pana Tadeusza, który artystycznie chwali Pana Boga”, dodała z entuzjazmem. Wspólnota ludzi o podobnych wartościach sprawiła, że poczuła się jak w rodzinie.
Energia mimo niskokalorycznej diety
Choć dieta była niskokaloryczna, Asia nie odczuwała głodu ani braku sił. „Było siły na rower, kijki, a nawet pływanie w jeziorze”, skomentowała z uśmiechem. Zauważyła, że organizm dostał nowy zastrzyk energii, co było dla niej zaskakujące.
Przesłanie dla innych
Asia była przekonana, że warto zadbać o siebie i swoje relacje z Bogiem. „W ten sposób stajemy się lepszą wersją siebie dla innych – dla męża, dzieci, kolegów z pracy czy podopiecznych”, podkreśliła. Jako nauczycielka nie zapomniała o swoich uczniach i serdecznie ich pozdrowiła.